środa, 18 października 2017

List otwarty do Firmy przewozowej "Kamil" z Gryfowa



Jak Pan mógł w kilka godzin po potwierdzeniu rezerwacji nagle odmówić? Jak Pan mógł  kilka godzin przed wyjazdem nagle odmówić?
Pamiętam czas, gdy Pana ojciec zabierał mnie osobówką z granicy holenderskiej, pamiętam czas gdy w busie były tylko dwie osoby. I wtedy się to Pana ojcu opłacało, wtedy nie zawiódł, bo dał słowo, bo brał odpowiedzialność i za swoje słowa i za los kobiety, której obiecał powrót do domu. Bo wiedział, że jeśli nawet raz straci, to następnego dnia zwróci mu się z nawiązką. Bo zadowolony klient to najlepsza reklama dla firmy. I Pana ojciec to wiedział, dlatego w kilka lat jego firma stała się prężna i duża.
A Pan, zamiast kontynuować jego dorobek pracuje na porażkę. Pan powiedział wczoraj "co mnie to obchodzi". Co Pana obchodzi, że zawiódł Pan klientkę.
A co obchodzi kobiety, że może Pana pracownicy są głodni, spragnieni? A co obchodzi kobiety, że są zmęczeni ? A jednak obchodzi, bo zawsze wracając do domu, mają dla Pana pracowników kanapki, owoce, napoje. Obchodzi je także wtedy, gdy oferują im nocleg, by nie spali w busie. Obchodzi ich los Pana pracowników, bo chcą dojechać szczęśliwie do domu, bo w ten sposób okazują zrozumienie dla Waszej pracy.
Panu tego zrozumienia wczoraj zabrakło. Czy zdaje sobie Pan sprawę, ile osób jest zaangażowanych w terminowe dotarcie opiekunki do pracy? To rodziny podopiecznych, zmienniczka, agencja i wreszcie rodziny opiekunek.
Pan powiedział wczoraj, że to nie Pana problem, co zrobi teraz pokrzywdzona Polka. A ja myślę, że to właśnie Pan ma problem. Mało tego, Pan z tym problemem pozostanie na długo. Bo kobietę zabrał inny przewoźnik, natomiast Pan dorzucając cegiełkę do własnego upadku, długo tę cegiełkę zapamięta. Bo wieść o Pana niesolidności, wieść o Pana obojętności rozniesie się z siłą huraganu, którego nie zdoła Pan zatrzymać.
Czy zaprawdę tak trudno było wczoraj, okazać zrozumienie tej kobiecie, wiedząc, że zaistniała sytuacja powstała z Pana winy , Pana gapiostwa, niedopatrzenia? Wystarczyło tylko, podzwonić po koleżeńskich firmach, by znaleźć przewoźnika zastępczego. Przecież jakże często firmy między sobą przekazują klientów, gdy jednej czy drugiej firmie dany adres jest nie po drodze. Pan tego nie zrobił. Bo nie chciał Pan, bo to nie Pana problem, a może po prostu inne firmy nie chcą Panu pomagać, z Panem współpracować ?
Wczoraj przeglądając Pana stronę na fb zauważyłam mapkę, na której jest pokazana trasa przejazdów. Ze zdziwieniem dostrzegłam tam informację, że zabieracie klientów tylko w odległości 50 km od wskazanej trasy. To jakieś novum w tej branży. Może od razu idźcie na całość i zażądajcie, aby klienci stali na autobahnie. Dostrzegłam także cennik...80 euro. To chyba najwięcej w regionie dolnośląskim, zważywszy, że średni koszt to 50-60 euro. Proszę Pana, aby pobierać 80 euro trzeba być wyjątkowym przewoźnikiem, a nie co najwyżej miernym. Sam Pan na taką stawkę wpadł, czy ktoś Panu to podpowiedział? Przecież niedługo Pana ceny zrównają się z liniami lotniczymi, gdzie poza miła obsługą otrzymuje się także napoje, kanapki. Pana nie stać nawet na uprzejmość, że o napojach nie wspomnę.
Czy nie zastanowiły Pana także krytyczne komentarze klientów wstawiane na Pana stronach internetowych? A może Pan ich nie czyta, bo i po co? Przypomnę Panu...
"5 lipca 2017
Dość długo jeżdżę z tą firmą i byłam zawsze zadowolona ale faktycznie coś się dzieje złego bo coraz więcej kierowców jest bardzo bezczelnych cwaniaków! A zwłaszcza wśród młodych kierowców! A Szkoda bo dość szybko i ostrożnie jeździli!! Bardzo ważne, pasażerowie nie jeżdżą za darmo!…"
 20 maja 2017
Wraz z przyjaciolka korzystalysmy sporadycznie z przewozow I na naszej trasie do Hamburga prowadzil swietny kierowca. Niestety polecilam przewoz moim rodzicom. Szef okazal sie tak pazerny na pieniadze, ze traktuje czlowieka jak worek ziemniakow. Tato wykupil sobie bilet w obie strony.…"/oryg. pisownia/
Jest tam tych komentarzy więcej. Nie będę ich wszystkich kopiować aby Panu wstydu większego nie robić. 
Kilka miesięcy temu, gdy wstawiał Pan w grupach reklamy swojej firmy, zapewniał mnie Pan, że firma poprawi jakość swoich usług. Że kierowcy będą grzeczniejsi, że poprawi się jakość usług. I co? zapomniał Pan, czy może to tylko pustosłowie? Słowa bez pokrycia nie mają żadnej wartości.

Wie Pan jaka jest różnica między firmą z lat Pana ojca a Panem? Pana ojciec pracował na sukces, bo wiedział,że za tym przyjdą też i pieniądze. Pan poszedł na łatwiznę i zaczął pracować tylko na pieniądze. Kasa przesłoniła Panu oczy, tym samym nigdy Pan nie osiągnie sukcesu.A to sukces jest najważniejszy. Smutne jest, że to co wypracował Pana ojciec potrafił Pan tak zmarnować.
Bo na sukces, na dobra markę pracuje się latami. Stracić zaufanie można w kilka minut, ale odzyskać zaufanie klientów zdarza się tylko nielicznym. Bywa, że nie zdarza się nigdy.
/EE/
ps. w napisanie tego tekstu zaangażowanych było wiele osób. Za pomoc wszystkim bardzo dziękuję.


6 komentarzy:

  1. Takie firmy powinny zniknąć z mapy i nie psuć renomy innym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta firma to porazka!Zawiezli mnie do REHA w Niemczech,zaplacilam zaraz w obydwie strony.Odf razu poinformowalam,ze wracam po 21 dniach.Tam gdzie bylam nie bylo praktycznie zasiegu telefonu,wiec stracilam 10 euro zeby potwierdzic wyjaz,ale z automatu z sanatorium.Kierowca niby dzwonil,ale ja nie odebralam,bo jak pisze,nie bylo zasiegu.Nikt nie przyjechal po mnie,bo debile mysleli,ze zrezygnowalam z jazdy.Stalam z walicha na placu przed sanatorium.Dyrektor sie zlitowal i pozwolil mi wejsc na poczekalnie i pozwolil na telefon ze swego biura,do innej firmy przewozowej EDEN w Walbrzychu.Niestety nie bylo miejsc juz,ale szef EDENu podzwonil po innych firmach przewozowych i jakis kierowca wrocil po mnie prawie 60 km,zeby mnie zabrac,bo nie ma mozliwosci nocowania tam,bo jest godz.o ktorej trzeba opuscic pokoj,bo czeka juz inna osoba na miejsce.NIECH ICH SQURWIELI SZLAG TRAFI!Rozmawialam potem juz z domu ,to mnie kurwy straszyli,ze mnie do sadu o znieslawienie podadza,ze maja rozmowy nagrywane,a ja im naublizalam.Taka prawda,dalam kurwom popalic ile weszlo.Powiedzieli,ze byli na prawie,bo nie odebralam telefonu jak kierowca dzwonil ,bo mial powiedziec o ktorej bedzie.SZMATY I NIC NIE ZMIENI MOJEJ OPINI O NICH.

    OdpowiedzUsuń
  3. tego nie trzeba kometowac tu jest wszystko jasne

    OdpowiedzUsuń
  4. i jakie to smutne.gdzie my zmierzamy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Półtora roku temu przed Wielkanocą chciałam przesłać paczkę moich dla wnuków .. kierowca miał odebrać przesyłkę wieczorem lub rano to była kwestia dogadania się... nikt nie przyjechał.. jak do firmy zadzwoniłam to okazało się że niby podałam zły numer telefonu i nie można było się do mnie dodzwonić.... numer podałam dobry tylko jeżeli ktoś w biurze zamiast sumiennie pracować robi niedopuszczalne błędy i wini za to jeszcze osobę która zamawiana usługę z taką (firmą) nie podróżuje się... ja od tamtej pory ani razu nie jechałam tymi busami.. byłam ich stałą klientka... nie polecam firmy

    OdpowiedzUsuń