Jestem opiekunką.
Nigdy nie przyszło mi do głowy , że mam jakąś misję do spełnienia w Niemczech. Bo moja praca nie jest i być nie może misją, póki biorę na nią wynagrodzenie. Mogę lubić moją pracę, mogę ją wykonywać z pasją..nawet mogę powiedzieć że moja praca jest moją pasją ale na pewno nie misją.
Bo misja to jakiś priorytet a w moim przypadku i wszystkich innych opiekunek priorytetem jest wynagrodzenie. Dlatego tutaj jestem, w Niemczech. Dlatego często znoszę obelgi, niegrzeczne komentarze.
Misja to także jakieś zadanie do spełnienia. Owszem..kolejarz też ma zadanie do spełnienia..dowieźć mnie do stacji docelowej..i on też może powiedzieć ,że ma misję tylko czy to nie brzmi śmiesznie, groteskowo wręcz górnolotnie ?. I może świadczyć nie o jego dobrym sercu ale o zwykłej próżności.I mówią tak na ogół osoby zakompleksione i niedowartościowane.
Jeśli ja już mam jakieś zadanie do spełnienia, jakąś misję to co najwyżej przywieźć do domu kasę.
O misji mogą mówić księża, zakonnicy delegowani np. do Afryki. I nazywamy ich wtedy misjonarzami...ale kto delegował Panią X czy Y do Niemiec? - co najwyżej bezrobotny maż ? Nawet jeśli zmusił nas do wyjazdu to tylko dlatego, że liczy iż małżonka przywiezie dla niego kasę. Nawet przez myśl mu nie przyszło aby żona harowała za darmo. A już nawet w najstraszniejszych snach nie pomyślał, że żona pełni jakąś misję.
Bo nawet On wie..że co jak co ale w Polsce już mamy nadmiar świętych i męczennic.
I ja także nigdy nie dążyłam do świętości...Staram się najlepiej jak potrafię wykonywać swoją pracę, doszkalam się ale nie po to aby być misjonarką ale aby zostać profesjonalną opiekunką. I to jest mój cel...ale też nie misja.
A co niektórym Paniom ,które mimo wszystko dążą do świętości doradzam znaleźć sobie chłopa.
/EE/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2018
(51)
- ► października (2)
-
▼
2017
(131)
- ► października (24)
-
▼
lipca
(20)
- Dbajmy o najbliższych
- Opiekunka to nie misjonarz
- Chory nadal ma swoją godność
- Koordynator
- Opiekunka czy pomoc domowa
- Deutsche pflegerin
- Szpitale niemieckie
- List od opiekunki i moja porada
- Życie codzienne opiekunek jest przeplatane łzami t...
- Doświadczenie na całe życie
- Gdzieś tam...
- Pożegnania
- Agencje
- Niebo
- Strach
- Cóż Wy wiecie
- Ona jest taka sama jak ja
- Cudze chwalicie
- Przysłowia wcale się nie sprawdzają
- Opiekunka osób starszych...to ja
Ha,haa,ha jak zwykle celnie i w punkt.
OdpowiedzUsuńdziekuję. pozdrawiam serdecznie :)
UsuńProsto i dosadnie . Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńCUDNE !!!!!!!!! Pozdrawiam Urszula F.
OdpowiedzUsuńdziekuje
UsuńPodoba mi się.....Zaczęłam czytać Pani blog.....uczę się....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież i ja się uczę, dziękuje Ewuniu za każdą dobrą lekcję. Serdeczności :)
OdpowiedzUsuń