sobota, 30 września 2017

Zawód specjalnej troski



Są momenty gdy wstydzę się, że jestem opiekunką, że reprezentuję grupę kobiet, które na miano opiekunki nie zasługują. Bo opiekunka kojarzy mi się ze spokojem, dobrocią, ciepłem, zrozumieniem innego człowieka ale także i z pokorą. Gdy to w rozmowie z prawnikiem, agentkami czy nawet rodzinami podopiecznych słyszę, że polskie opiekunki to niezłe ziółka, stają mi przed oczami dyskusje opiekunek w grupach, komentarze, wypowiedzi. Często spuszczam głowę, często brak mi argumentów by odeprzeć zarzuty, bo argument, że nie wszystkie takie są, nie jest żadnym argumentem.
Wczorajszy mój post i komentarze do niego, niestety potwierdził tylko opinię innych o nas. Nagle okazało się bowiem, że my nagrywać Niemców tak ale oni nas już nie. Nagle okazało się, że sprzedawca w sklepie, pani w biurze, robotnik w fabryce może być kamerowany ale opiekunka to już nie. Bo opiekunka to zawód wyjątkowy, któremu wolno wszystko. Wszyscy inni są jakby z innego sortu. A ja myślę sobie, kto dał prawo do myślenia o sobie, o swojej pracy opiekunki z taka butą, arogancją, zapatrzeniem w siebie? Gdzie w tym wszystkim jest pokora, ciepło i zrozumienie dla innych ?
Ja wiem, Polacy generalnie myślą o sobie jako o narodzie wybranym. Wystarczy spojrzeć na wszystkie przepowiednie jasnowidzów..wszystkie kraje znikną a tylko Polska się ostanie cała i w blasku chwały. Polskie opiekunki też w rozmowach jakże często wskazując na Niemcy mówią: głupcy, nic nie umieją, niezaradni, a my Polacy to jednak pępek świata, zapominając, że to Niemcy gospodarczo przodują w Europie, nie dostrzegając ich pracowitości, zorganizowania i dyscyplinę.
Zapatrzeni w siebie nie dostrzegamy naszych wad, zapatrzeni w siebie nie dostrzegamy, że często podłożem takiego zachowania jest nasze zakompleksienie, często braki wykształcenia i chyba jednak bieda. I wśród wielu zawodów to opiekunki przodują w takim postrzeganiu świata, postrzeganiu innego człowieka.
Często Panie agentki mówią o roszczeniowym zachowaniu opiekunek, wskazując, że im mniejsze umiejętności danej opiekunki, tym większe roszczenia. I trudno temu zaprzeczyć czytając komentarze w grupach. My żądamy, nam się należy, nam wolno a Wam nie. Bo ja Opiekunką jestem i basta!
Parę lat temu bardzo głośno było o chorobie wściekłych krów w Anglii. Akurat wtedy wypadały urodziny Królowej na, które miały przybyć delegacje z całego świata, w tym i z Polski. Dyplomacja całego świata doskonale zdawała sobie sprawę, że ze względu na szacunek dla monarchini, ze względu na dobre wychowanie i maniery tematu chorób krów nie należy poruszać na spotkaniu. I tego się trzymali wszyscy goście, w tym i dyplomacja z Polski. Ale jestem pewna, że gdyby na tę uroczystość zaproszono kilka opiekunek, to w momencie przekroczenia bram Pałacu już by głośno zakomunikowały, pewnie nawet żądając wyjaśnień "jak to z tymi wściekłymi krowami jest". Bo opiekunce wszystko wolno, wszystko wypada, jest ponad prawem, dobrym zachowaniem, kulturą osobistą. Jej dyplomacja nie dotyczy, bo przecież opiekunką jest.
A gdyby tak opiekunki nagle zatrzymały się na chwilę w tym zachwycie nad samymi sobą, trochę pomyślały dokąd zmierzają, trochę nabrały powietrza i pokory ? Nabrały dystansu do siebie, do swojej pracy, czyż nie piękniejszy stałby się świat? I jaki byłby spokojny, poukładany i taki ludzki.
Opiekunki, które zaznały już odrobiny sukcesu, wyszły z nędzy, trochę zwiedziły świat /Niemcy/ zaczynają myśleć, że powodzenie zawdzięczają wyłącznie swoim nadzwyczajnym zdolnościom, swojej wyjątkowej błyskotliwości i zaradności. To niestety nieprawda. Każdej, której udało się coś osiągnąć, miała pomoc i wsparcie od innych. Często od tych, którymi teraz pogardza...od Niemców, pośredników czy agentek. Od ich zrozumienia, dobroci czy nawet empatii.
Jednak dobrą opiekunkę łatwo poznać, bo dobra opiekunka, ciesząca się prawdziwym powodzeniem posiada pokorę, by docenić wsparcie i pomoc innych. Bo prawdziwy sukces ma pokorę u swych podstaw.
Wczoraj przeczytałam też dwa bardzo mądre komentarze opiekunek, które  w przypadku tych nieszczęsnych kamer nagle stwierdziły, że kij ma dwa końce. Że to, co oburzyło tak wiele osób, /kamerki/ w sytuacjach dla nas trudnych, czy to rękoczyny, groźby, wyzwiska, nagle mogą przysłużyć się nam. Bo te kamerki, często zainstalowane na długo przed naszym przybyciem, rejestrują nie tylko naszą pracę, ale także podejście i zachowanie podopiecznych i ich rodzin  do nas. I może się zdarzyć, że tylko dzięki nim uda nam się udowodnić swoje racje, czy to przed agencjami czy też sądami.
Jakże mądre to spostrzeżenie, jakże wyważone, świadczące nie tylko o tolerancji, akceptacji, ale także o sprycie, przenikliwości. I wielkie brawa dla tych Pań.
Niestety, inne wypowiedzi sprawiły,że poczułam się źle. Nagle stałam się bowiem Opiekunką specjalnej troski. A ja nie chcę aby mnie traktowano wyjątkowo tylko dlatego, że jestem przyjezdną opiekunką osób starszych. Chce być traktowana normalnie, bo tylko wtedy mogę liczyć na partnerską współpracę z agencjami, pośrednikami i rodzinami.
/EE/


9 komentarzy:

  1. pieknie Ewuniu piszesz i tak prawdziwie ,to jest to co ja chce przekazac moim paniom ,ktore staraja sie o prace jako opiekunki i tym ,ktore sa na moim forum niestety nigdy mi sie to nie udaje ,dostaje takie baty ,ze juz po kilku minutach zwieszam uszy i uciekam bo tak jak napisalas wsytd mi za te "pseudo opiekunki psza na dzien dzisiejszy obsluguje ponad 50 rodzin czyli mam 100 opieekunek do tej pory przez pare ldanych lat wykruszylo mi sie 20 teszta pracuje na zmiany 2 x na 2 i to sa PANIE ,ktore naprawde pracuja z wielkim oddaniem sa cieple ,cierpliwe i wdzieczne ze maja prace ,wiekszosc zatrudnionych jest przez Polskie firmy inne na wlasna dzialanosc...ja je poprostu kocham ,pozdrawiam cieplutko .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, wszystko prawda. Często w autokarach czy busach się słyszy o tychże "bohaterkach", jak to one rządzą rodzinamu, wszystkich ustawiają....żal słuchać. Wtedy mówie ze ja jadę od brata bo nie chce wchodzić w opowieści starej treści...W tej pracy trzeba nieraz i dwa przyklęknąć, no niestety, taka starość, taka choroba. Większość nas to czeka. Jak ktoś sobie poradził i zarobił, odbił sie od nędzy to zaraz myśli że świat u jego stóp...NIeeee, nie...to nie tak.Ale każdy to powinien wiedzieć sam. Jak nie to niech się cieszą. W końcu to wszystko jest ciężka i często psychiczna praca,dołująca.Rozłąka żle na nas wpływa. Łatwo nie jest, widomo. Ostatnio sie dużo mówi ze opiekunki piją, no kto pił to bedzie tym bardziej pił, a kto nie to bedzie żył nadal normalnie. Tylko że opinia idzie w świat. Ale nie dajmy się zwariować. Kto może to niech pracuje i nie zważa na innych. Ta praca też daje satysfakcję, nie ma co się oszukiwać. Pozdrawiam opiekunki i trzymajcie się ciepło bo zimno idzie :)) i nie daj się. Ja dałam radę 10 lat. I jestem z tego dumna i zadowolona. I Wam tego życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli... nie tylko opiekunka może trafić na minę. Podopiecznemu, oczekującemu pomocy, zrozumienia może trafić się "pani miss opieki"... :-(

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha,ha dobre.Jak zwykle Ewo w punkt.Nie mam potrzeby denerwować się na kamerke gdy jestem rzetelna w pracy,a jak powiedziała ktoras z pan ta sama kamerka potrafi udowodnić czasami jak traktuje nas rodzina czy w jakim stanie jest podopieczna,nie zawsze rodzina ma wiedze na ten temat gdyż to my przebywamy na okraglo z powierzona nam osoba.Tak czy siak ,jeśli te kamery nie sa w moim okoju i łazience to wszystko mi jedno,choc powiem szczerze ze się nie spotkałam.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa , jesteś wyjątkową osobą , poruszasz tematy , które dotycza tego właśnie zawodu iw takim stylu , że czyta się Twoje posty jako wspaniałą lekcję życia, prawdy i nauki na przyszłość. Przecież są wśród nas osoby , które były dopiero 1 raz lub dopiero jadą n.p.do takiej pracy, pełne niepokoju i niewiadomomych.
    Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to dla nich dobrodziejstwo to Twoje pisanie .Dziękuję Ci , że jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję wszystkim za komentarze..piękne i miłe komentarze. To dar od Was - bezcenny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem od dziesięciu lat "w zawodzie".Mam wielki respekt i szacunek dla osób starszych ,którymi
    się opiekuję i opiekowałam.Nikt z nas nie wie jaką my będziemy miały starość.
    To co słysze od opiekunek podczas wymiany albo w autobusie nie nadaje się do publikacji.Chora na demencję pacjentka jest często nazywana głupią ale jej maż który ma kasę i może dodać parę groszy na pożegnanie jest super.Jest to żałosne ,po prostu wstyd mi za takie panie.

    OdpowiedzUsuń