wtorek, 5 grudnia 2017

Jeśli nie nekrologi, to co ?




Opiekunka jest poza światem podopiecznego.  Mój podopieczny czyta tylko nekrologi. To jego interesuje, tym żyje, to jego świat.
Często, zastanawiając się nad ich życiem, myślę, że może te Domy Opieki są lepszym miejscem dla ludzi chorych i starych. Są tam wśród ludzi, mają te same problemy, wspólne zainteresowania. Najważniejsze, że są w grupie. Nie sami, często zdani tylko na obecność opiekunki, która nie jest wstanie wypełnić świata podopiecznego, często wyrwać z marazmu.Dom opieki ma także tzw. zajęcia aktywujące. Byłam kilka razy na takich zajęciach, na których wspólnie rozwiązywano krzyżówki, śpiewano, rysowano czy grano na instrumentach.
Polska opiekunka nie jest wstanie temu sprostać będąc sam na sam z podopiecznym, mając jeszcze i inne zajęcia jak choćby zakupy gdy podopieczny zostaje sam. Bywa i tak, że mimo obecności opiekunki, czas upływa na oglądaniu telewizji, często bezmyślnym patrzeniu w ekran lub w ścianę. Nieraz w coś zagrają...jakiś chińczyk jeden lub dwa razy dziennie, bo przecież opiekunka potrzebuje / :) /wolnego, musi ugotować, poprać itd.
Gazety to kolejna dla niektórych podopiecznych atrakcja. Bywa, że tylko je przeglądają. Bywa, że niewiele już z niej rozumieją. Dla niektórych zaś atrakcją są wspomniane już przeze mnie nekrologi.
Co może być dobrego w czytaniu nekrologów? Wypatrywaniu, który kolejny znajomy zmarł ?
Raz zdarzyła mi się podopieczna,której musiałam sama czytać codzienne nekrologi. Bywało, że w gazecie w rubryce nekrologi było pusto, nikt nie umarł lub nikt światu tego faktu nie ogłosił. Fakt, że jednak nekrologów było brak. I w takich właśnie dniach, moja podopieczna była wyjątkowo przygnębiona, zmartwiona..bo dla niej dzień bez nekrologu, bez wieści o czyjeś śmierci, był dniem straconym. Z nadzieją oczekiwała kolejnego dnia, bo jej życie toczyło się od jednego nekrologu do drugiego.
Dlatego właśnie uważam, że tak ważne są nasze pasje tu i teraz. Pasje, które pochłaniają nas w pełni, bo wtedy jest nadzieja, że na starość / o ile nie dopadnie nas demencja/, nie umrzemy z nudów, że będziemy umieli zapełnić nasz dzień. Że nie zadowolimy się tylko czytaniem nekrologów.
Pasje, nauka czegoś nowego, jeszcze teraz gdy nasz mózg jeszcze jest w stanie przyswoić sobie nową wiedzę. Bo przyjdzie dzień, gdy na naukę będzie już za późno...a wtedy pozostanie czytanie nekrologów.
/EE/

1 komentarz:

  1. o tak ..pasje sa bardzo wazne w zyciu opiekunek ...ja bez moich rękodzieł zatęsknialabym się i zasmutała tu na śmierć...a tak mam haft,druty,krzyzowki,książki... - i odskocznię od świata geriatrycznego i demencji ...nie tylko odskocznie,ale i najlepsza terapie antystresowa na świecie...pozdrawiam Ewo !,kolezanko mająca też piekną świecową pasję...

    OdpowiedzUsuń