czwartek, 30 listopada 2017

Mądre i szczwane? ..czy może jednak biedne i nieszczęsliwe ?



Czytając Wasze komentarze często myślę sobie, że nie zdajecie sobie sprawy, że Wasze słowa rzucane na wiatr, niepoparte czynami są puste. Uprawiacie pustosłowie, a to żaden zaszczyt, żaden wyczyn.
Komentarze typu..."ja to bym na policję zadzwoniła", "ja bym się nie dała". Ja to, ja tamto. Wszyscy są głupcami, a ja jedna mądra i taka zaradna.  Nieraz odpowiadam na takie komentarze, a nieraz tylko kiwam głową. Bo jakże łatwo być cynikiem, gdy wszystko idzie po myśli. jednak mieć wiarę, empatię i posługiwać się rozumem, a nie tylko krzyczeć...to znacznie trudniejsze i wymaga często o wiele większej odwagi. I niestety w tych komentarzach tego brak. Bo życie jest przewrotne, bo życie nie raz pokazało, że nie ma w nim liderów, ludzi którzy w którymś momencie nie ugięli po cichu kolan i nie wznieśli wzroku ku niebu w poszukiwaniu siły, determinacji i spokoju.

"jak źle, to w domu siedzieć", " ja bym natychmiast zjechała" itd.itp. Gadanie nie boli, bo odwaga w gębie nie kosztuje zdrowia i pieniędzy. Bo takim gadaniem być może ta pyskata sama się mobilizuje do choćby pogrożenia paluszkiem, bo sama na każde zawołanie leci ze ściereczką, służyć Panu, w rączkę pocałować. Bo najczęściej...mocna w gębie, słaba w czynach. Ale net, ale fb kupi wszystko i taka głośna nieudacznica ma te swoje 5 minut by pokazać jak silna jest. A w rzeczywistości..ot mała, biedna, często zahukana słaba kobietka.
Mówisz "nigdy". Kręcę głową z politowaniem, bo jeszcze nie wiesz co Ci przyniesie los, a potrafi jakże zaskakujący on być. Mimo to..teraz, całując Pana Niemca w rączkę jednocześnie piszesz jakie to jesteście szanowane. Żenada moje Panie...żenada.
/EE/

8 komentarzy:

  1. Życie pisze różne scenariusze wiele razy nasze plany a nawet nadzieje zostają pogrzebane .Wiele razy to co słyszymy okazuje się fałszem wystarczy być dobrym obserwatorem i słuchaczem.Nie lubię ludzi butnych, człowiek musi mieć w sobie pokorę i miłość do ludzi i świata."Miłuj bliźniego swego jak siebie samego " to doskonały przekaz na życie i równowagę psychiczną ...
    Bardzo lubię czytać to co Pani pisze ,trafne spostrzeżenia ot po prostu samo życie z jego różnymi barwami .Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewciu,ja juz zaierniczam 17 lat jako opiekunka,chyba juz przeszlam wszystko co jest dobre i niedobre w tej pracy.Ja nie pisze,co bym zrobila,TYLKO robie,bo pisac,a zrobic,to bardzo dluga droga.Czytam i nie dowierzam ,bo znam nie jedna opiekunke osobiscie,pisze co by nie zrobila,a siedzi w kacie i ryczy,bo KASA.Jebal pies kase,nie tu,bedzie gdzie indziej praca.Kazda z nas potrzebuje kasy,ale nie kosztem zdrowia.Bardzo madre slowa napisalas,gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisane mądrze i w świetnym stylu, piękne i jakże prawdziwe. Jestem polonistą i na prawdę potrafię to docenić.... Proszę pisać więcej, wiecej, więcej..... Ma Pani prawdziwy talent....

    OdpowiedzUsuń
  4. oj Pani Tereniu dziękuję za opinię. Uczę się pisać poprawnie..dlatego będę bardzo Pani wdzięczna za każdą wskazówkę. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyszła i na mnie ochota podzielić się przemyśleniami!Mądre to ,co piszesz Ewo!Prawie tak samo czuję i postępuję w tej pracy.Kieruję się sercem ale bez zbytniej poufałości i wylewności.Uśmiecham się,pomagam ale nie wyreczam we wszystkim.Trafiłam na fajny dom i dobrą rodzinę.To nie jest dla mnie ważne ta kasa....Zarabiam moze najmniej ze wszystkich opiekunek wypisujących krytyczne uwagi kiedy mówię im z jaką firmą jeżdżę!Niektóre z nas sa zahukane,złamane przez życie w Polsce i swoją frustrację przenoszą do pracy ale tak na dobrą sprawę nie są ordynarne i chamskie w stosunku do podopiecznych.W głębi serca płaczą i zastanawiają się :DLACZEGO??Dlaczego to mnie nie udało się życie?Dlaczego muszę tułać się po cudzych kątach?Dlaczego nie uczyłam się aby być np.lekarzem a nie posługaczką?Masz racje Ewo-nie jesteśmy wcale mocne!Mocne w gębie?

    OdpowiedzUsuń
  6. I ten temat oddaje fakty prawdy, która i mi jest osobiście znana. W zwiazku z czym, mogę powiedzieć że te które najgłośniej krzyczą i się wymądrzają, są największymi nieudacznikami i to często bardzo agresywnymi, plociuchami a gdy trzeba stawić człoła trudnym sytuacjom, to tchórzami. Kiedyś myślałam, że ten problem dotyczy panów ale z czasem życia przekonałam się, że i kobiet a więc dużo by mówić w tym temacie - lecz czy warto, wystarczy wspomnieć by mieć świadomość tego co jest i co dzieje się naprawdę. Tak jak ujęłaś w swoim poście, że kto chce zrozumieć to zrozumie a kto nie chce, to żaden wykład niczego nie zmieni bo i tak będzie trwał w swoim błędzie i obłędzie. Jeśli chodzi o pracę, to zazwyczaj pracuje się tam gdzie ona jest a jeśli to komuś nie odpowiada, to nie musi i tyle w tym temacie. Daremnne jest bycie mocnym tylko na języku, kiedy w życiu jest się nieudacznikiem...

    Moc serdeczności Ewuniu

    OdpowiedzUsuń
  7. "hola hola moje panie", albo "żenada moje panie". Kurde a co to jest? Blog o pracy w opiece czy raczej szkółka niedzielna. Czuje się jak uczniak czasami. Strofowana na blogu. To chyba lekka przesada jest, moja pani. Kilka wpisów było ok, ale pani nic se nie robi z uwag, że bardziej szkodzi jak pomaga. Dalej brnie w syf, no ale to już autorki bloga problem. Nie jestem z firmy /jesli o to chodzi/ jestem zwykłą opiekunką, ale bez przesady, wszystko ma swoje granice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie ujęty temat uderza w sedno, skoro tak reagujesz - bo najczęściej jest tak: "że kiedy uderzysz w stół, odezwą się nożyce" A zatem, należałoby nie tylko przeczytać podaną tu treść... ale przede wszystkim ją dokładnie przeanalizować i wyciągnąć wnioski względem samej siebie, czy ta treść akurat nie przemawia do mnie a nie się od tak sobie, z powodu jej faktów burzyć... I tu sie z Tobą zgadzam "że wszystko ma swoje granice" a więc, należałoby ich pilnować a nie bezmyślnie przekraczać, a potem się obrażać i kogoś, kto pisze prawdę... Nie istotne jest to, czy jest ktoś z agencji czy nie bo najistotniejsze jest to, czy jesteśmy w pełni człowiekiem i nie tylko pod względem samego siebie ale i przede wszystkim wobec Drugiego Człowieka. Ponieważ łatwo jest oceniać drugiego człowieka, zamiast siebie samego a powinno być na odwrót tj najpierw siebie, a potem innych jeśli się ich na tyle poznało by zająć o nich jakikolwiek głos... Inaczej, jest to nie fer!

      Ewuniu, przepraszam - że zajęłam głos (być może, nie powinnam) ale tego rodzaju komentarze bardzo mnie poruszają i nie potrafię ich przemilczeć. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i autorkę, tego chaotycznego komentarza. Miłego dnia wszystkim życzę...

      Usuń