piątek, 11 maja 2018

Roszczeniowe opiekunki



Pamiętam tamte czasy...14 lat temu gdy zaczynałam swoją przygodę jako opiekunka osób starszych. Wtedy jeździłyśmy głownie na "czarno". Byłyśmy szczęśliwe gdy nie brakowało jedzenia, gdy miało się szczęście na dwie godziny pauzy, gdy nikt nas nie wyrzucał po tygodniu pracy bez kasy. A już telewizor w pokoju to był nasz szczyt marzeń tak jak jedna rozmowa na tydzień z Polską.
Teraz wiele się zmieniło...Mamy czas wolny, przynajmniej na piśmie czas pracy na tydzień /ilość godzin/, mamy internet. Jeśli są problemy z jedzeniem to wydzwaniamy do agencji prosząc o interwencję. Choćby psychicznie czujemy się pewniej mając  agencje za sobą. Ileż to bowiem razy straszymy rodziny że zadzwonimy do agencji na skargę. Powoli, ale jednak opiekunki podnoszą głowy. Są bardziej świadome swoich praw, są lepiej wyszkolone /przynajmniej część z nas/. Coraz częściej walczą  przed sądami dochodząc swoich praw.
Niestety niektórym opiekunkom ta pewność doprowadziła do tego, że im więcej mają tym więcej narzekają, tym więcej żądają. Już nie zaczynają pracy od poznania swoich obowiązków ale od wykrzykiwania swoich żądań, od  kontroli nowego miejsca, czy aby wszystko mają.
Nie bez powodu piszę ten post. Coraz częściej na swojej drodze spotykam bowiem opiekunki, którym już dosłownie w mózgach się poprzewracało. Za pieniądze rodzin czy też podopiecznego  zakupują szampony, lakiery do włosów, żele pod prysznic...ba nawet spotkałam dwie Panie które kupowały papierosy. Bo przecież im się należy. A przecież wszystkie akcesoria potrzebne opiekunce winna opiekunka zakupywać na własny koszt. Co innego mydło, płyny do dezynfekcji rąk..ok, to nam jest potrzebne w pracy..ale szampony, podpaski dla siebie ?  Tylko patrzeć gdy za moment opiekunka na koszt rodziny będzie zakupywać buty, odzież bo przecież musi jakoś wyglądać. Jak to łatwo jest wydawać cudze pieniądze. Pieniądze na które ktoś musiał być może ciężko pracować.
Pomijam fakt, że często przyjezdna opiekunka zaczyna od wyliczania, że pampersów nie zmienia /bo ona się brzydzi/, że nie będzie jadała z podopiecznym bo on mlaska...itd. itp..
Narzekam często na agencje, bo rzeczywiście w pędzie zarabiania kasy zapominają nieraz o tej opiekunce. Że zarabiają kasę na naszych garbach,  niesłusznie potrącają kary....ale i współczuję agencjom. Współczuję agencjom, gdy muszą się "użerać: z roszczeniowymi opiekunkami. Gdy muszą wysłuchiwać tylko narzekań i skarg nie zawsze uzasadnionych. Mimo wielu łez wylanych w Niemczech nigdy nie zamieniłabym się z agencjami miejscami. Nigdy nie chciałabym być po tamtej stronie i znosić często nieuzasadnione roszczenia opiekunek. Wystarczy wejść na grupy dla opiekunek, wystarczy poczytać komentarze. Im bardziej pusty łeb tym większe żądania i roszczenia.
I tak sobie myślę, że im lepsze warunki pracy mają opiekunki, większe poczucie bezpieczeństwa tym więcej tracą na własnej godności. Kiedyś J.I.Kraszewski powiedział, że "największa nędza i poniżenie potrafi stać się poszanowania godnym, gdy człowiek je znosi z poczuciem własnego dostojeństwa". Tak...te 14 lat temu, mimo, że miałyśmy tak niewiele to jednak z godnością potrafiłyśmy znosić wszystkie "razy". Potrafiłyśmy docenić każdy drobny gest, każdy uśmiech.
Teraz im więcej opiekunki mają, tym chcą coraz więcej nie bacząc na własną godność.
Oczywiście są też te, którym nie obce jest słowo przyzwoitość, uczciwość, pokora i godność.
/EE/


5 komentarzy:

  1. No nie do konca się z tobą zgodzę. Co to znaczy pokora , godność ? Jezeli ktoś ma to w sobie to ani dobre ani złe warunki jego nie skrzywią. Wogóle mi nie jest żal agencji . Od tego są. Taka jest ich praca. Mało tego one mają do tego srodki by móc " ustawić " na miejsce opiekunkę. Dobra agencja nie musii przyjmować byle kogo. Sama napisałaś w jakimś poscie to zdanie. A opiekunki i tak ( mimo tych lepszych warunkow ) mają pod górę. Cały ciężar zlecenia leży na ich barkach. To nie opiekunki są winne. To system naszego państwa. Od lat kobiety w naszym kraju są dyskryminowane. Spojż nawet w ogłoszenia. Jeżeli agencja szuka opiekuna to już na starcie dostaje on 100 € wiecej. Nie wspomnę , że z inaczej z nimi rozmawiają.
    Kończac powiem - najołeś się na psa to szczekaj. I jeszcze taka mała dygresja- czym mniejszy pies , tym wiecej szczeka :(

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie do konca się z tobą zgodzę. Co to znaczy pokora , godność ? Jezeli ktoś ma to w sobie to ani dobre ani złe warunki jego nie skrzywią. Wogóle mi nie jest żal agencji . Od tego są. Taka jest ich praca. Mało tego one mają do tego srodki by móc " ustawić " na miejsce opiekunkę. Dobra agencja nie musii przyjmować byle kogo. Sama napisałaś w jakimś poscie to zdanie. A opiekunki i tak ( mimo tych lepszych warunkow ) mają pod górę. Cały ciężar zlecenia leży na ich barkach. To nie opiekunki są winne. To system naszego państwa. Od lat kobiety w naszym kraju są dyskryminowane. Spojż nawet w ogłoszenia. Jeżeli agencja szuka opiekuna to już na starcie dostaje on 100 € wiecej. Nie wspomnę , że z inaczej z nimi rozmawiają.
    Kończac powiem - najołeś się na psa to szczekaj. I jeszcze taka mała dygresja- czym mniejszy pies , tym wiecej szczeka :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko zależy jakim jest się człowiekioem (z zasadami czy bez) i jak traktuje się drugiego człowieka (czy tak jak samemu się chce być traktowanym, czy też jak zarobkowy podmiot) bez względu na wiek i schorzenie, bo jakkolwiek by nie było sami kiedyś będziemy potrzebowali pomocy/opieki, a zazwyczaj karma wraca. Dlatego, wszystkie kryteria codziennego bycia i życia trzeba rozważnie przeanalizować i zgodnie z racją wzajemnego współtowarzyszenia w danym czasie - należy odpowiednio do zaistaniałego stanu spokojnie i rzetelnie realizować i to tak, by nie było wzajemnych żali a jedynie co to co sprawia, że każdemu z nas jest lżej i milej spędzic ze sobą dany czas. Ponieważ, jakkolwiek by nie było, to każdy z nas jest tylko człowiekiem i na tym rozumowaniu cała ta opiekuńcza kwestia polega i to niezależnie od wieku i schorzenia. Zaś rozczeniowość, to bardzo zły doradca w wielu dziedzinach bycia i życia - nie tylko dla nasa samych ale i dla tych którymi się opiekujemy za co mamy płacone, a więc jest to temat do wielkiej rozwagi i dobrze, że o tym piszesz... Jak coś, to zawsze można przestać jeździć (do opioeki) i pozostać w kraju na państwowej socjalnej jałmużnie - jeśli, komuś jest źle pracować...

    Ja mam jedną główną zasadę, szanuj a będziesz szanowany...
    Moc serdeczności Ewuniu

    OdpowiedzUsuń
  4. Przekonałam się Ewo,że jestem zdrowsza jak nie czytam ani twojego bloga, ani dyskusji pań opiekunek.
    Dziwnie, że nasza praca wywołuje tak dużo emocji i to czasami niezdrowych. Szkoda.
    Ale pozdrawiam Cię i życzę wszystkiego dobrego.
    Może faktycznie napiszesz kiedyś książkę?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń