piątek, 13 października 2017

Zapomnieć ?...tylko jak ?




W ostatnich postach mówiłam o Niemcach. Że do swoich majątków doszli przez pracę i że musimy nauczyć się szanować ten ich dorobek. Ukazywałam te ładniejsze oblicze narodu...ale jest też druga strona medalu.
Jako opiekunki z Polski często doświadczamy od nich upokorzeń, obelg i co najbardziej boli i przypomina dawne czasy, racji żywieniowych.
Wiadomo nie od dziś, że wśród Niemców istnieje pewien stereotyp Polaka. To leń, brudas, cwaniak, złodziej itp. Nie od dziś wiadomo, że nie wszyscy Niemcy pogodzili się ze stratą niby swoich ziem, a granice nasze uznali dopiero w latach 90- tych i to też przy sprzeciwie części narodu. Często nasi podopieczni pamiętają lata wojny i mimo, że głośno zaprzeczają uczestnictwu w agresji na Polskę, to  swoim zachowaniem, w sposobie nas traktowania, udowadniają, że nie do końca to prawda. Dodatkowo dochodzi jeszcze choroba pacjenta i zdarza się wtedy, że opiekunce na takim miejscu pracy może być ciężko, przykro.
 Pamiętam podopiecznego, który często chciał oglądać ze mną swoje albumy ze zdjęciami. Kiedyś wśród zdjęć jedno przykuło moją uwagę. Biedne, w podartych podkoszulkach, wystraszone dzieci pozowały fotografowi, obok stali żołnierze a w tle paliły się chaty , ruskie domostwa. Spojrzałam na podopiecznego i ten widok mnie zmroził. On patrząc na te zdjęcie nadal się śmiał, nadal zdjęcie go bawiło. Rozumiem, ze to jego lata młodości. Człowiek wtedy jest lekkomyślny, głupi i nie zawsze rozumie swoje czyny ale teraz na te zdjęcie patrzył już starzec. Nie można tłumaczyć go, że nie rozumiał wagi tego zdjęcia, że nie rozumiał bestialstwa w którym uczestniczył. to dla niego było przyjemne wspomnienie a we mnie wstąpiła groza sytuacji i pytanie..do kogo ja przyjechałam? Akurat ten podopieczny był dobry dla mnie, miły i sympatyczny, ale przecież bywa różnie.
Ale co, gdy to rodziny uprzykrzają nam życie a nie podopieczny? Czy wtedy też możemy tłumaczyć ich zachowanie historią ? A może już wtedy wychodzi sprawa wychowania, tego co wyniósł z domu ? W jakieś publikacji wyczytałam kiedyś, że Niemiec musi czuć nad sobą bat, strach wtedy jest bardzo zdyscyplinowany. Gdy popuści mu się cugli ma zapędy agresora.  Może i tym można tłumaczyć złe traktowanie Polek ale jednak są to tylko dywagacje.
Fakt jednak pozostaje faktem, że wiele opiekunek przeżywa swój horror w niemieckim domu.  Są poniżane, obrażane, bywa, że i bite. Ktoś powie, że przesadzam. Otóż nie, sama trafiłam kiedyś do domu, gdzie syn podopiecznej mnie poszturchiwał, popychał i dopiero w momencie gdy mnie uderzył spakowałam walizkę i wróciłam do domu. Pomijam, że syn traktował mnie tak przy aplauzie całej rodziny. To było  na dawnych terenach DDR i wtedy to tym właśnie faktem tłumaczyłam zachowanie syna.
O ile wczoraj pisałam o braku szacunku przez polskie opiekunki do żywności o tyle jakże często się zdarza, że Polka dostaje racje żywieniowe uwłaczające godności człowieka. Na poniższym zdjęciu prezentuje autentyczne śniadanie, jakie jedna z nas - opiekunek otrzymała. Bywa, że podopieczni dostają jedzenie z cateringu i z dwóch porcji na zasadzie zrzutki tworzą porcję dla opiekunki. Bywa, że nagle Niemiec zabiera z talerza opiekunki kotlet, bo za duży ma kawałek, za dużo je. I tę sytuację akurat widziałam. Mnie te obrazy, te sytuacje przesuwają w czasie, do lat wojny.  Agencje, koordynator często nie reagują na nasze wezwanie do pomocy. Może nie mają świadomości jak to naprawdę wygląda? Bo inaczej jest usłyszeć jestem głodna, dostałam na śniadanie stary chleb, a inaczej jest tego doświadczyć, posmakować. Niektóre Panie dokupują za swoje, tylko czy słusznie? Chyba nie bardzo, zwłaszcza, że dokupując te jedzenie dajemy ciche przyzwolenie na racje żywnościowe jakie otrzymujemy od rodziny. Na pewno to nie jest wyjście. Jedynym słusznym jest głośne domaganie się godnego nas traktowania i tym samym czystego, świeżego jedzenia. Agencje zaś winny natychmiast reagować na takie sygnały, bo te racje głodowe, które otrzymuje opiekunka uderzają także w ich honor i godność. To lezy w naszym wspólnym interesie aby niemiec nareszcie zrozumiał, że mamy swoje prawa na równi z innymi nacjami.
Bardzo często w telewizji, radio nawołuje się, aby zapomnieć o historii, zapomnieć o latach wojny. Że to już inny czas, inni ludzie. Sama do tego nawołuję, bo moim zdaniem tak jest łatwiej dla naszej psychiki. Tylko czasem jakże trudno to wymazać z pamięci gdy nagle na naszym talerzu lądują trzy kromki starego chleba.
/EE/

9 komentarzy:

  1. uważam ,że to co piszesz powinno być udostępniane

    OdpowiedzUsuń
  2. nie uwazam zeby do majatku doszli poprzez prace, czyzbys zapomniala ile ukradli? echhhhh..... nie ma dobrych niemcow, niemiec to niemiec. Nie rozumiem tez dlaczego kobiety daja sie tak traktowac? jesli sie boja przeciwstawic, nie nadaja sie na wyjazdy zagraniczne bo sie boja. Tylko pytanie czego? Bo tego akurat nie wiem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj o tym pisałam....tutaj nie bede tego komentować. Sorry ale nie podzielam Pana/i opinii. I to nie jest blog na którym nawołuje do nienawiści. To nie o to chodzi

      Usuń
    2. Nie ma w moim komentarzu nawoływania do nienawiści, zle pani interpretuje moją wypowiedź. Tutaj chodzi o to, że podczas wojny zostało zagrabione mnnostwo polskiego majątku, a co do ich ciężkiej pracy to pozostawia to wiele do życzenia. Proszę zatem zastanowic sie co Pani pisze? Dlaczego również opiekunki, sama też nią jestem, pozwalaja sobie na takie traktowanie? Jesteśmy tutaj w pracy, nie służymy tylko pracujemy, ale dopóki będą sobie pozwalały, dopóty będzie to ciche przyzwolenie. proszę zatem wziąć to też pod uwagę. pozdrawiam

      Usuń
    3. juz tyle razy odpowiadałam..czasami nie mam siły w kółko tłumaczyć tego samego...Polki nie mogą zjechać bo trzyma je umowa z agencja. Nie kazda ma kasę na prawników aby ustrzec się kar pieniężnych. Tu kłania się empatia..zrozumienie kobiet. Druga sprawa.....Niemcy grabili...a Polacy? a Rosjanie? Ponadto przeciętny Niemiec z tej grabieży nie widział nic i nie miał nic. Pisanie o tych grabieżach to nawoływanie do nienawiści.
      odsyłam do wczorajszego postu gdzie pisałam w jaki sposób Niemcy stały się potęgą....

      Usuń
    4. Dla mnie takie pisanie to sztuka dla sztuki, pisze Pani bzdury jesli chodzi o umowe z agencja!!! czy w którejś jest punkt dotyczący złego traktowania? Proszę Panią!!! Takim pisaniem wprowadza Pani tylko niepotrzebne złe emocje, rozdrapuje Pani, dołuje te wspaniałe w większości kobiety, które potrzebują raczek konkretnych rad, a nie użalania się na zasadzie: jak mi zle, jakie to życie do dupy, ta praca, Ci podopieczni, ich rodziny, ale ...... i tu sie zaczyna.... nie zwrócę uwagi bo się boję. przetrzymam, dam rade itd etc. A ja pytam po jaka cholere???? Czuję, że się nie rozumiemy. Pani Ewo , w pisaniu swojego bloga nie ma nic złego, ale wiele dziewczyn to wkleja na grupach , żeby inne czytały. To jest również ok. Czasem jednak warto zastanowić sie jaki skutek odniosły lub odniosą moje słowa? ktoś jest silny, ktoś słabszy emocjonalnie. echhhh długo by tłumaczyć. Żegnam serdecznie pozdrawiając.

      Usuń
    5. I tu się podpisuję.

      Usuń
  3. Polak , Niemiec czy inny człowiek innej narodowości nie ma ideałów wszędzie są i źli i Ci dobrzy ale powiem jedno! Ludzie jak jest tak źle w tej opiece po co jedziecie? kiedyś byłam w U.K stałam i czytałam ogłoszenia pracy, stało kilka osób i nagle słyszę polską mowę i co słyszę? kobiety około 50 lat drwiąco wypowiadające się no weź taką do domu hahhaha to Cię okradnie lub chłopa ukradnie i inne drwiące epitety no ja nie wytrzymałam i powiedziałam co myślę zatkało babska a to była tak zwana Polonia my Polacy też jesteśmy okrutni a najbardziej chyba dla swoich za granicą i zakończę powiedzeniem z wróbla nie zrobisz kanarka czy to wróbel polski czy niemiecki czy z innego kraju po prostu miej serce i patrz w serce , dodam że byłam w wielu krajach turystycznie ale i pracowałam i najwięcej przykrości otrzymałam od rodaków

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rozumiem-pisze Pani,że podopieczny lubił oglądać z Pania zdjęcia chudych przerażonych dzieci,że sprawiało mu to przyjemność,że naśmiewał się przy tym(podejrzewam,ze i z Pani).A następnie pisze Pani,ze taki z niego miły człowiek.Co stało sie z Pani psychiką???A co do tego,że pracowitościa Niemcy zasłużyli na wygodne,dostatnie życie,to chyba nie zna Pani historii o ich plądrowaniu domów,kradziezy biżuterii(w tym osobom zmarłym),o kradzieżach sztuki wartosci bilionów złotych.A to sie przełozyło rownież na to,ze przeciętnemu Niemcowi żyje się lepiej.Przykro,że ten blog,który uważałam za wartościowy zawiera takie bzdury!

    OdpowiedzUsuń