niedziela, 23 lipca 2017

Życie codzienne opiekunek jest przeplatane łzami tylko świat tego nie widzi




Ostatnio na mojej stronie mówiłam, opowiadałam o tej ciemnej stronie pracy Opiekunki...o tej jakże często przemilczanej prawdzie.
Komentarze pod tymi postami potwierdziły moje przypuszczenia, że wiele z Nas nosi jakąś zadrę w sercu, zadrę która powstała właśnie w czasie pracy. Agencje oferując nam pracę wstawiają uśmiechnięte Babcie i Dziadków..uśmiechnięte Opiekunki co często nie ma się nijak do rzeczywistości. W grupach też bardzo często można przeczytać jak to jest cudownie, wspaniale, że to prawie jak urlop. Często są to opowieści wyssane z palca bo w rzeczywistości taka opiekunka bardzo często jest nie bardzo nawet wie jak się nazywa tak jest zmęczona.
Wczoraj wieczorem dość długo na priv rozmawiałam jedną z opiekunek. Opowiadała mi o swoich trudnych przeżyciach i wtedy sobie pomyślałam, że może właśnie na mojej stronie warto pisać i ukazywać światu nasze trudne chwile, nasze łzy wylewane często w samotności bo nie zawsze nawet mówimy o tym naszym rodzinom. Może właśnie dzięki tej stronie, naszym opowieściom nasz głos zacznie być słyszalny i brany pod uwagę przez Agencje. Dlatego zachęcam Was wszystkie do pisania do mnie na priw i opowiadania o swoich trudnych chwilach, o popełnionych przez Was błędach czy wręcz o kosztach zdrowotnych jakie poniosłyście przez pracę w opiece. Ja na podstawie Waszych zwierzeń będę tworzyć posty i ukazywać światu nasze drugie życie...życie w Niemczech, w obcym domu, wśród obcych ludzi. Oczywiście gwarantuje wszystkim anonimowość w postach bowiem będą ulegały zmiany imion, zmiany miast. Proszę jedynie o prawdziwe historie, nie przefarbowane.
Często takie posty będą się ukazywały poprzez mojego bloga...wtedy trzeba będzie kliknąć w link aby przeczytać całość. Niestety mam zobowiązania wobec bloga i nie zawsze mam czas napisać kilka postów i na bloga i oddzielnie na fb...też pracuję jako opiekunka, też bywam zmęczona.
Dzisiejszy tytuł posta "życie codzienne opiekunek jest przeplatane łzami tylko świat tego nie widzi" to komentarz jednej z Was..zapożyczyłam go bo najlepiej oddaje charakter mojej propozycji.
Z niecierpliwością czekam na wasze komentarze, na Wasze uwagi.


11 komentarzy:

  1. Cz naprawdę nie widzi Pani nic dobrego w tej pracy? Bo są i dobre strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pracuje już 15 lat i z perspektywy czasu stwierdzam, że jednak jest więcej tych złych stron jak dobrych w tej pracy

      Usuń
  2. Dzwonie w wolnym czasie,bo wiem,że mogę spokojnie porozmawiać i jednocześnie położyć się na kanapce. Ale rozmowy są przez mesengera,lub wchotsapa,a więc widzimy się. Niejednokrotnie słyszę- Oo,ty chyba tam się nie przemęczasz,bo co rozmawiamy,to leżysz. No i co Wy na to? Trochę mnie złości,a trochę mi żal siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. w tej pracy dobra strona sa pieniądze i moze to ze zwiedze pol Niemiec ale nic poza tym.

    OdpowiedzUsuń
  4. A co to znaczy, "zwiedzę pól Niemiec"? Chyba z okna busa i jakieś skwerki czy kawiarnie przy marketach, gdzie zbierają się opiekunki. Byłyście w muzeach, oglądałyście zabytki architektury, wspaniałe zamki, dziedzictwa przyrody? A może festiwale filmowe? Co za bzdury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ,jak najbardziej! Bylam w muzeach na koncertach na balecie w teatrze zwiedzałam zamki itd.

      Usuń
    2. Tak, w czasie wolnym zawsze zwiedzam okoliczne muzea i zamki. Podziwiam architekturę, krajobrazy i przyrodę, poznaję kulturę, tradycje i zwyczaje regionu.To nie bzdury :)

      Usuń
  5. Jestem w Trier i zwiedzam codziennie bo jest co,ale jak jesteś na wiosce zabitej dechami to co maż zwiedzać

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy z Twoich postów, coraz bardziej skłania mnie do różnego rodzaju refleksji i wniosków, co do naszej pracy jako opiekunek.

    OdpowiedzUsuń
  7. super sprawa ten blog
    prawda,łzami,często też nie dojedzeniem,wszystko w pośpiechu...
    po ostatnim miejscu zjechałam o 6 kg mniej...
    z podkrążonymi oczami ,od nie przespanych nocy...
    Agencja,w ciągu 2 msc ,raz wysłałą koordynatora,który nie zrobił nic....

    OdpowiedzUsuń